niedziela, 10 czerwca 2018

#10 Wielka niespodzianka( a nawet dwie) od Dziadka Emila

Hejka!
Kolejna niedziela i kolejne spotkanie z rodzinką Szlachcic!
Dla osób, które dopiero teraz mnie odwiedziły i nie bardzo są w temacie, zapraszam do zapoznania się z poprzednimi postami, zaczynając TUTAJ
Już teraz zapowiadam, że za tydzień pojawi się "Cas i ..." razem z CC LIST! Kto się cieszy?



Dziadek miał dla Adasia wielką niespodziankę poniekąd związaną z ich ostatnią wycieczką...

Za domem...za ogrodzeniem, które pojawiło się nie wiadomo skąd...

Łiiii!!! Basen! A to niespodzianka! I jeszcze kosz!

Adaś od razu wskoczył do wody! Dziadek tuż za nim.

Adelajda nie miała ostatnio zbyt dużo czasu na rozmowy z ojcem, ale nareszcie jej się udało

Podziękowała mu za wszystko co dla zrobił dla jej rodziny. Pomógł (Dobra. Odwalił czarną robotę) przy Adasiu. Dzięki niemu stał się naprawdę grzecznym dzieckiem. Nie miała pretensji o nową "rzecz" w ogródku. Jeżeli ma to pomóc jej synkowi w zapanowaniu nad gniewem to niech będzie.

Ślicznie! Patrzcie jak Kamil jest zainteresowany! Adelajda szczęśliwa, Adam również zauważył, że w takiej atmosferze czuje się znacznie lepiej.

UUU! Ja też tak chcę! Ja chcę samolot!

Hehe. Dziadek zabawia Kamila, a reszta rodziny moczy się w basenie.

Tymek! Co się z tobą dzieje!?

Tata zawsze umie uspokoić, przemówić do rozumu. Ech...kolejna nieprzespana noc...

...dlaczego on ma W SOBIE rybę???

Następnego dnia tj. sobota, Adaś poprosił dziadka, aby znowu pojechali do miasta na boisko do koszykówki.

Emil szybko się męczy...Chodźcie, usiądziemy.

Bar to chyba nie miejsce dla ciebie,chłopczyku...(czyżby się zasłuchał w piosence?)

San Myshuno to śliczne miasto...I rano i wieczór. Ma ten swój urok.
Adaś opowiadał dziadkowi o pokojach do karaoke. Jak urzekła go piosenka śpiewana przez pewną kobietę. "A myślałem, że nie potrafię się zachwycać muzyką!"

Po powrocie do domu Emil chciał porozmawiać z córką o przyczynach jego wiecznego niewyspania.

" Myślisz, że Ci uwierzę?! Porozumiewanie się ze zmarłymi nie jest możliwe! A duchy nie istnieją!"

"Córciu. Ja mówię prawdę. Widziałem się z mamą, Tymek na co chwilę odwiedza..
"Przestań! Coś masz nie tak z głową. Od śmierci mamy minęło już trochę czasu, ale widzę, że ty dalej się nie pozbierałeś."

Dobrze, że Adelajda nie ma tak bardzo donośnego głosu, a dzieci są zajęte sobą. 
Adelajda pożałowała swoich słów. Zauważyła, że teraz bardzo szybko się denerwuje i nie chce przyjąć do wiadomości czegoś co nie zgadza się z jej poglądami. Emil, bardziej zasmucony niż wściekły stał nad grobem Natalii. "Tato...przepraszam. Nie powinnam do Ciebie tak mówić. Ostatnio jestem strasznie zestresowana i łatwo się denerwuję. Przepraszam Cię, ale i tak uważam, że potrzebujesz pomocy. Po prostu nie uwierzę, że po naszym domu chodzą sobie duchy..."


Kornela tak jakoś wzięło...Cóż...faktycznie ostatnio nie mieli dla siebie czasu.

Emila znowu odwiedził syn. I wyciągnął do baru. Po prostu chciał z nim chwilę pobyć

Eee... 
A Emil chciał poczuć się młodo. Podrywając barmankę.

Muszę...No po prostu muszę się napić...

"Słuchaj. Ja wiem, rozumiem, że jesteś wolny i wierność mamie cię już nie obowiązuje. (Tak jak Martynie do mnie) Ale proszę, nie przy mnie."

Emilowi nie chodziło o nową miłość. Chciał poczuć się mężczyzną, a nie dziadkiem w szlafroku i kapciach, który nie umie sobie sam radzić. Ale postanowił dać sobie spokój i nie dowartościowywać się w ten sposób.

Następnego dnia, niby niedziela, ale Adelajda dalej kończy swoją pierwszą książkę...cóż, widać, że sprawia jej to przyjemność.

Wcześniej, zaprosiła do domu Kornelię, aby poznała się ze swoim kuzynem.(Tyle było czasu, a oni dopiero teraz się poznali! Ale lepiej późno niż wcale)

Polubili się! Dobrze, że Adaś zaczął panować nad sobą i nie powiedział kuzynce nic niemiłego.

Emil miał prezent dla Adelajdy i Kornela. Zauważył, że przez wcześniejsze wydarzenia są bardzo zestresowani i nie spędzają już ze sobą wiele czasu.

"Wykupiłem wam dzień w spa! I żadnych odmów! Dwie osoby, dzisiaj w południe, aż do wieczora!"
Zabrakło im słów. Upieranie się nie miało sensu, a i tak marzyli o takim odprężeniu.

Adasiowi nie przeszkadzała nieobecność rodziców. Był zajęty zabawianiem dopiero co poznanej kuzynki

Ona jest naprawdę śliczna! Nie mogę się napatrzyć!

A Emil zabawia Kamila. Czyli nic nowego.

Już sam budynek robi wrażenie! (pobrany z Galerii)

Kornel zapragnął na dobry początek kąpieli błotnej

A jego żona masażu dłoni. Poczuła się jak księżniczka!

No na pewno...czy to nie jest ta barmanka? To ona jest(była) w ciąży? Spokojnie, to nie dziecko Emila... Ale na serio? Jak mogłam tego nie zauważyć? (Mc Command Center się kłania...)

Czas na najważniejsze! Pozwolili sobie na masaż kamieniami. A co!

Hehe, odprężą się za wszystkie czasy! (Jak widzę tą czerwoną skórę to stwierdzam, że nie chciałabym takiej formy relaksu...)

A na koniec dnia, sauna! Sami. W takim miejscu...

Uuu. Dużo pary! Strasznie tu gorąco. Chyba się stąd wyniosę...

Tam jest naprawdę dużo pary!

Małżeństwo wróciło do domu bardzo zadowolone! A jeszcze czekał ich wieczorowy grill!

Adelajda...na co się tak patrzysz?

Mmm...Kiełbaski! I jeszcze ten niebieski ogień!

Smacznego!(co z tego, że już 23)

Cudownie, rodzinnie!

Kornel dziękuje Emilowi za prezent! Ten czas spędzony z żoną bardzo ich do siebie zbliżył.
Pomysł teścia o wyjeździe był strzałem w dziesiątkę!

Nie ma sprawy! Polecam się na przyszłość!

Ooo! Uczucie naprawdę odżyło!

Co będzie dalej? Czas pokaże!
CDN...





3 komentarze:

  1. Ten Emil! Jest świetny! Trzeba mu zrobić jakąś metamorfozę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Metamorfozę powiadasz? Jakoś nie umiem robić takich starszych Simów. Jeszcze Emil ma taką dziwną twarz, że nie mogę uwierzyć, że sama go stworzyłam 😃
      A jemu i tak zostały jeszcze dwa dni, więc się niedługo z nim pożegnamy. (Oj! Nie będzie elementu zaskoczenia!)
      Buziaczki 😘

      Usuń
    2. Uuu... szkoda. Jak ja nie lubię, kiedy odchodzą moi simowie. Buziaczki:)

      Usuń