Witajcie Kochani!
Zapraszam na spotkanie z naszą rodzinką Szlachcic!
W Brindleton Bay nadeszła wiosna... Słoneczko, te sprawy, chociaż nadal jest dość chłodno.
To chyba tylko jeden taki dzień, bo w prognozie jest, że cały tydzień ma być po chmurką...
Obudziły się nasze pszczółki! Zobaczymy, czy będzie dużo miodu i czy pomogą w naszym ogródku.
Adaś, pod czujnym okiem taty, uczy się jak obchodzić się z tymi pożytecznymi owadami.
Chyba nie myślisz, że pozwolę ci zbierać miód? Co najwyżej możesz zastosować środek na roztocza!
Miód i ciasto miodowe to działka seniora rodu. Zapamiętaj to sobie...
Ok. Niech mu będzie.
Zaglądnijmy do naszych roślinek...
Jaki Kamil dumny! Pochwała od starszego brata potrafi nieźle podbudować człowieka!
Trochę mi go żal...Kornel już wariuje z nudów. Jak tylko pojawia się nowe pokolenie z rodzinie to starszymi już się mało interesuję...
Taka już jestem, a Simsy to tylko gra, lecz jakieś współczucie tam jest...
Co tu się wyrabia?! Skąd tutaj tyle zwierzaków?
Już. Nic nie mówię. Jak będzie im od tego lepiej to ja się zgadzam na MAŁEGO pieska.
Niby pomysł był Kornela, ale Adelajda również zakochała się w tych małych kuleczkach.
Do naszej rodziny dołącza szczeniaczek o imieniu Rozalinda! 💗
Ktoś tutaj jest w szoku😂
On się boi, czy on się z nią drażni? Bo ja już nie wiem...
💗💗💗Jeju!!! Jaka śliczna!
Pod wieczór, rodzina odwiedziła Igę. Wszyscy chcieli ją poznać.
Iga była trochę zaskoczona obecnością swojej nowej rodziny, ale nie należy do osób nieśmiałych, więc chętnie poprowadziła z nimi rozmowę.
Jest bardzo zadowolona ze swojej cioci, wujka i kuzynów.
Ale i tak wiemy, kogo lubi najbardziej! 😏
No proszę! A jednak słoneczko!
Zadziwiające, jak przez noc urosły truskawki!
A my mamy Dzień Rabatów! Przyda się...U nas z kasą coraz gorzej.
Szlachcicowie więcej wydają niż zarabiają...
A na dodatek zepsuła się lodówka!
Z tego wszystkiego to tylko Rozi jest zadowolona!
Ale trzeba przyznać, że wygląda to bardzo uroczo💗
Lodówka naprawiona przez pana domu, a z okazji "święta" kupujemy kosz na śmieci najnowszej generacji, który zamienia śmieci w simoleony!
Rachunki, rachunki...
Kiedy chłopcy już się odrobili, a rodzice wrócili z pracy, nadeszła chwila bardzo poważnej rozmowy...
Kornel-"Musimy pomyśleć o przyszłości. Adaś niedługo będzie już dorosły i zapewne nie zostanie w tym domu całe życie. Domyślam się, że będzie chciał wybudować swój własny dom. I my musimy mu pomóc. A jeszcze po drodze wesele, jakieś dzieci?
Adam- Tato. Przestań.
- Co? Nie prawdę mówię?
- Skąd ty możesz wiedzieć co ja będę chciał robić?! Nie musiałeś robić takiego wstępu.
Powiedz po prostu, że jest krucho w kasą i nie wiadomo co będzie kiedy wy odejdziecie na emeryturę.
-...Tak. Właśnie. Kiedy ty zdążyłeś tak wydorośleć, że orientujesz się w finansach...
- Haha! To ty przed chwilą powiedziałeś, że już najwyższa pora na ślub i wesele 😄
-...
Adelajda- Chłopaki! Uspokójcie się! Zboczyliśmy z tematu. Co proponujecie? Co mamy teraz zrobić?
Adam- Ja bym rozkręcił biznes!
Kamil- Aha...Już. W tym momencie...
- Nie kpij. Widzicie, że w sąsiedztwie jest teraz coraz więcej zwierzaków, a tutaj tylko jedna klinika weterynaryjna. Która zresztą ledwo wiąże koniec z końcem. Ja kończę szkołę i mogę iść na kurs z zakresu weterynarii...
Kornel- Chyba żartujesz. Mamy wyłożyć pieniądze na taki ryzykowny pomysł?!
Adam- Przecież nie mówię, że to ma być nie wiadomo co. Mała klinika. Jeden pokój, jeden weterynarz. Przecież to nie są takie straszne koszty. A jak się uda...mówię wam! To może przynieść niezłe zyski!
Adelajda- A jak nie wypali to ją sprzedamy i pomyślimy o czymś innym. Ja bym zaryzykowała. Kochanie?
Kornel- Nie wiem. Jak będziemy mieć przez to jeszcze większe problemy?
Adam- Przestań się tak martwić! Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Jak się nie uda to sprzedamy klinikę. Rozumiesz?
Tego chyba nikt się nie spodziewał! Późnym wieczorem, Kornel znalazł idealne miejsce na przedmieściach San Myshuno. Jednak zaryzykował.
"Oby to wypaliło..."
W Adelajdę wstąpiła nowa nadzieja. Uda się rozkręcić biznes i zapewnić dzieciom udany start w dorosłość, a sobie spokojną starość, która może szybko nadejść. (A może i nie tak szybko...)
Pierwszy klient, pierwsza ocena. Nie wycofamy się!