Cześć!
Kolejny post!
I chyba na nim szaleństwo się kończy. Wracam do szkoły!
Znowu, będę miała mało czasu na zajmowanie się blogiem.
Więc, wracamy do starego trybu.
Post co 2 tygodnie.
A teraz, zapraszam do czytania!
Wieczór, Adaś już się troszeczkę ogarnął, uspokoił i postanowił wyjść do ludzi.
Ile można płakać? Trzeba żyć dalej.
A z kim najlepiej się spotkać?
Z Vanessą Elizą!
Jako oddana przyjaciółka, pocieszyła sąsiada solidnym przytulańcem!
Adam nadal chce zarabiać dodatkowe pieniądze.
A że występy publiczne bardzo mu się spodobały, namówił Elizę, aby mu towarzyszyła i wystąpiła razem z nim.
Dziewczyna była całkowicie zielona, jeśli chodzi o aktorstwo, ale tym oczom się nie odmawia😍
Na szczęście widzowie nie wyczuli strachu i braku profesjonalizmu.
Romantyczny występ bardzo im się spodobał i z chęcią zostawiali napiwki dla młodych aktorów.
Adaś zadowolony, będzie mógł sobie pozwolić na jakiś przyzwoity obiad, a nie zwykłe kanapki.
Wielki Pan Gwiazdor nabawił się dziwactwa, przez które nie zadowala się byle jakim jedzeniem!
Kiedy wszyscy się rozeszli, a Adam nie chciał znowu sam wracać do domu, zaciągnął (jakkolwiek to brzmi) Elizę na ławeczkę w parku.
I zaczął się znowu do niej przymilać💘
Jednak teraz nie zamierzał tak szybko i bez słowa zniknąć...
(Moje ulubione zdjęcie!)
A. Wiesz, myślałem, że nie ma już dla mnie nadziei. Że skończę jako stary kawaler na garnuszku rodziców. Ale to miasto mnie odmieniło. Dostałem pracę, którą kocham, mam swoje własne cztery ściany, ale przede wszystkim poznałem Ciebie💗
Po moim ostatnim związku, obiecałem sobie, że nie zaangażuję się tak bardzo w jakąkolwiek relacje.
Ale muszę złamać obietnicę. Elizo, ja...
się w Tobie zakochałem!
E. 😊To się dobrze składa. Bo ja w Tobie też...
Tym razem padła poważna deklaracja. Adam wybrał Elizę. Eliza, Adama.
Teraz to był już prawdziwy związek, a nie tylko całus pod domem, który pozostawił tylko domysły.
Tutaj padły te słowa. Niby zwyczajne, ale jednak niezwykłe.
Zwyczajne dla ludzi z boku.
Niezwykłe dla tej dwójki.
Mogli się rozejść zaraz po występie, ale przegadali prawie pół nocy!
Teraz będzie spał! A balował całą noc!
Czy to nowa nadzieja, czy to Adasiowi się włączył tryb rodzica, że śni o dzieciach?
Zmieniłam na chwilę ustawienia gry.
Zatrzymałam starzenie się i wydłużyłam czas trwania pory roku, ponieważ muszę wejść do innych rodzinek i poogarniać kilka spraw. Dopiero później będę się zajmować Adasiem.
A nie chcę, żeby się zbyt bardzo zestarzał. No i żeby Adelajda za wcześnie nie umarła!
A pro po umierania. Smutek właśnie wrócił.
Dostajemy wiadomość o dodatkowym zarobku. Niestety nie posiadamy odpowiedniego sprzętu.
Co robimy? Wydajemy ostatnie pieniądze na drona, którego nie umiemy obsługiwać!
👏👏👏
Nie powiem, wkurzyłam się.
Tyle hajsu wydane, a tu jeszcze nie da się nic zrobić z tym filmikiem.
W klubie postawiłam stanowisko filmowe, i Adaś nagrał smutnego vloga, którego wysłał w świat.
I bingo! Codziennie się dostaje wypłatę za wysłane filmiki! Teraz już wiem, co należy kupić.
(Kiedy oczywiście Adasia będzie na to stać😎)
Na razie używa publicznego sprzętu.
Hania! Czwarte dziecko w drodze?!
(Spokojnie, już pracuję nad drzewem genealogicznym 😄)
Nie opłaca nam się sprzedawać drona. Dam mu szansę się wykazać.
Dzięki niemu można prowadzić transmisje na żywo, które podnoszą poziom sławy.
Jej!
Uch!
Co za publiczne ośmieszenie! Adaś nie umie grać na gitarze!
A co dopiero przy ludziach!
CDN.